The Fall (2014)
The Fall wpadło w moje łapki zupełnie przypadkowo i w ten sam przypadkowy sposób postanowiłem sprawdzić czym jest lub też kogo dotyczy tytułowy “upadek”. Muszę przyznać że ten "przypadkowy upadek" wciągnął mnie na tyle, że chyba sprawdzę też sequel.
Już samo menu zaciekawiło mnie tym, że wyglądało na zabuggowane tudzież zniszczone. Sytuacja zaczęła się klarować gdy w samym intrze widzimy człekokształtną sylwetkę zmierzającą z impetem w kierunku jakiejś planety. Zaobserwowaną przez nas sylwetką okazuje się być ARID, czyli sztuczna inteligencja na pokładzie zaawansowanego kombinezonu bojowego.
|
|
Każdy taki kombinezon posiada również pilota, którym jest człowiek. ARID niczym RoboCop ma dyrektywy których nie może złamać. W przypadku RoboGliniarza był to brak możliwości użycia przemocy wobec osoby nieuzbrojonej. ARID z kolei monitoruje czynności życiowe pilota i jednym z jego zadań jest jak najszybsze zapewnienie swojemu pilotowi opieki medycznej. Ale czy jest szansa na takową na planecie gdzie właśnie wylądowaliśmy? Tutaj do akcji wkraczamy my kierując wspomnianym wcześniej kombinezonem bojowym. Naszym zadaniem jest eksploracja i zdobycie informacji, które pozwolą ocalić naszego rannego pilota. The Fall jest dwuwymiarową grą gdzie poruszamy się w 2 kierunkach - lewo oraz prawo, a także góra/dół gdy się wspinamy po drabinach, schodach, itp.
Gra błyszczy jeżeli chodzi o klimat. Nie jest to pozycja wysokobudżetowa więc “błyszczy” jest tu oczywiście pojęciem względnym. Mi klimat przypadł do gustu. Jest futurystycznie i wszędzie wokół są ślady zniszczeń, opustoszenia, oraz porozrzucane części androidów. Po głowie kołatają się różne myśli typu buntu maszyn, czy też jakiejś katastrofy, ale trudno początkowo o jakiekolwiek odpowiedzi. Lokacje są wykonane surowo i minimalistycznie ale nie jest to moim zdaniem duży minus. Pomimo że świat jaki przyjdzie nam eksplorować jest raczej schematyczny i brakuje tu trochę większej różnorodności (odcienie czerni i grafitu to kolory dominujące), to gra raczej nie nuży na tyle żeby odłożyć pada przed obejrzeniem napisów końcowych po ok. 6-7 godzinach zabawy.
Bardzo dobrze zrealizowany angielski voice-acting sprawia, że chce się wsłuchiwać w dialogi. Pozwalają nam one uzyskać więcej informacji oraz lepiej poznać też cyniczny świat i nasze własne ograniczenia ucieleśniając sztuczną inteligencję. Przykładowo w niektórych sytuacjach nasze opcje dialogowe czy też możliwości działania są uzależnione od systemowych ograniczeń ARID - wcześniej wspomnianych dyrektyw.
Bardzo dobrze zrealizowany angielski voice-acting sprawia, że chce się wsłuchiwać w dialogi. Pozwalają nam one uzyskać więcej informacji oraz lepiej poznać też cyniczny świat i nasze własne ograniczenia ucieleśniając sztuczną inteligencję. Przykładowo w niektórych sytuacjach nasze opcje dialogowe czy też możliwości działania są uzależnione od systemowych ograniczeń ARID - wcześniej wspomnianych dyrektyw.
The Fall oferuje dość ciekawy sposób interakcji z naszym otoczeniem. Jeżeli chodzi o sterowanie, to lewą gałką pada poruszamy się, a prawą analizujemy i szukamy możliwości interakcji z przedmiotami. Mamy także możliwość skoku, choć zbyt wiele z niego korzystać nie będziemy. Całości dopełnia jeszcze celowanie oraz możliwość strzelania i chowania się za osłonami. Strzelania w początkowej fazie gry nie ma wiele i w większości rozwiązujemy zagadki (niektóre potrafią przyprawić nas o ból głowy), ale z czasem pojawia się więcej delikwentów do odstrzelenia. Jako że nasza broń do szybkostrzelnych nie należy, chowanie za osłonami jest podstawą jeżeli życie nam miłe. Niektóre z zagadek wymagają od nas aby spojrzeć na problem z innej perspektywy i fajnie jest poczuć że daliśmy radę rozwiązać coś konfundującego.
Po ukończeniu gry poczułem trochę niedosyt. Chciałem więcej. Chciałem więcej odpowiedzi na nurtujące pytania. Sequel powinien nam w tym pomóc.
Po ukończeniu gry poczułem trochę niedosyt. Chciałem więcej. Chciałem więcej odpowiedzi na nurtujące pytania. Sequel powinien nam w tym pomóc.