Oglądając pierwszą odsłonę Avengersów po raz pierwszy zerknąłem się Lokim, czyli panem z rogami który pałał chęcią podporządkowania sobie innych. Nigdy bym nie przypuszczał że polubię tego gościa. Może miały na to wpływ interesujące interakcje pomiędzy nim a jego bratem, Thor’em. Aż tu przyszła pora na obejrzenie pierwszego sezonu Lokiego i BAM! Petarda! Dobre aktorstwo, ciekawa historia oraz zabawne perypetie głównego bohatera sprawiły że przypadł mi do gustu i awansował wysoko w rankingu bohaterów MCU. Pierwszy sezon już za mną i czekam na drugi.
Dla tych co nie wiedzą do czego nawiązuje "epizodyczny" Loki, pokrótce dodam że tytułowy bohater zostaje schwytany przez "policję" TVA (Time Variant Authority), które to pilnuje pokoju na linii czasu i stara się nie dopuścić do jej rozgałęzienia. Loki niestety do najbardziej rozgarniętych nie należy i w związku z tym że nie myśli o konsekwencjach swoich czynów, przez co stał się zagrożeniem i celem dla TVA.